środa, 1 lipca 2015

Rozdział 2



*Oczyma Ali*
- Wow, ten dom jest – urwał mi się głos – no po prosto WooW!
- no chodźcie, znajdziemy swoje pokoje – powiedziała Patrycja i się rozbiegłyśmy.
Weszłam w końcu do swojego pokoju i usłyszałam pisk dziewczyn. Mimo ciekawości zignorowałam to i zaczęłam oględziny pokoju. Był po prostu projektowany pode mnie. Kiedy się rozpakowałam postanowiłam pójść do Eli.
- Wow, fajny pokuj – powiedziałam, na co dziewczyna podskoczyła.
- Błagam nie strasz mnie więcej. Pokuj mi się naprawdę podoba, można by powiedzieć, jakbym to ja go projektowała – zaśmiała się
- Idziemy pozwiedzać okolicę? Słyszałam, że w pobliżu jest basen. Może pójdziemy tam? – powiedziałam
- Jasne, chodź po Pej i Kamila – odparła
- Pej? Peej! Gdzie jesteś?!?! – wołałyśmy
- tutaj – wyłoniła się z kuchni
- idziecie z nami na basen? – zapytała Ela
- nie, zostaniemy w domu – powiedział Kamil, który nie wiadomo  skąd się wziął
-ok, to chodźmy –powiedziałam. Po drodze zachwycałyśmy się  przepiękną okolicą
-może tu się rozłożymy – powiedziała Ela gdy doszłyśmy
- ok. Rozłożyłyśmy koce i zaczęłyśmy się opalać . Po jakimś czasie postanowiłyśmy popływać 
-Luśka patrz –powiedziała Ela kiedy wyszłyśmy z wody – ktoś nam zawalił ciuchy zostawił tylko ręczniki.
- Ja prdl . Dobrze że mamy choć ręczniki - odpowiedziałam. Podniosłyśmy ręczniki z trawy i się nimi okryłyśmy.
- Jak my teraz wrócimy do domu? Ludzie będą na Nas patrzeć jak na idiotki. – odparła Ela
- No i ciul mam to w du… w pupie – powiedziałam biorąc do ręki moje okulary które złodziej oszczędził.
- Dobra chodźmy mówi się trudno – odrzekła Ela .
-  OK Może wstąpimy na frytki ??????- zapytałam .
- Weź jesteśmy w stroju kąpielowym pomyśl tyćke zanim coś palniesz – powiedziała Ela .
- Oj ty i te twoje teksty -powiedziałam pod nosem – ok.  chodźmy już  bo masakra.
Gdy szłyśmy przez  skwer zobaczyłyśmy  dwóch paradujących grubasków. Na bluzce widniał napis ,, Free Hugs’’
- heh choć zrobimy sobie sweet focie z nimi i dodamy na fb – powiedziała Ela.
- Ok. Możemy iść –opowiedziałam.
Podeszłyśmy niepewnym krokiem , a oni podbiegli i nas przytulili.
- może zrobimy sobie w czwórkę zdjęcie? – zapytałam.
-Okej  -odpowiedział jeden z nich .
- wyszło świetnie – rzekłam kiedy sprawdzałam fotkę.
-Em dziewczyny, możemy zadać pytanie? – zapytał niższy
- Jasne – odpowiedziałam bez wahania
- Wasz ulubiony muzyk? –powiedział ten drugi
- Raczej zespół, One Direction – odpowiedziała Ela
- Ahaaaa – popatrzyli na siebie znacząco i powiedzieli – chodźcie z nami .
-Okej czemu nie – powiedziałam.
Zaszliśmy  kilka metrów dalej, tak, żeby nikt nas nie zobaczył i wtedy……..
Oni zdjęli maski i okazało się, że przed nami stali najprawdziwsi Niall Horan i Harry Styles.
- Ja  pierdole, ja śnie ? – powiedziałam po polsku.  Chłopcy zrobili dziwne miny.
- Eeee znaczy cześć – odpowiedziałam i podałam rękę Harremu .
- Cześć - odpowiedzieli chłopcy w tym samym czasie, walnęli się po łbach i zaśmiali .
- Jestem Elisabeth, a to jest moja kuzynka Alice – powiedziała nieśmiało Ela
- Piękne imiona, takie dostojne – powiedział Niall
- Nie przedobrzaj – odpowiedziałam. Po chwili zauważyłam, że oczy Eli płyną.
 – No nie mów mi tylko, że oczy ci się pocą.
- Nie, tym razem  nie – rzekła Ela
Ej młoda nie płacz – uspokajał Ele Nialler. – Nie chcieliśmy doprowadzić cię do płaczu. Może w ramach przeprosin dasz się zaprosić na lody?
- Bardzo chętnie, ale jestem prawie naga.
 - Eee tam dla mnie wyglądasz zjawiskowo - powiedział Naill i przeleciał mnie wzrokiem .
- Ok  ja  chce sorbet miodowy  a ty Alice? Tak ? dobrze zapamiętałem ?- zapytał
– Tak  dobrze powiedziałam puszczając oko. - To ja po proszę  sorbet o smaku mango.
- Ok – Powiedział Niall odchodząc , a za nim Ela .
Może usiądziemy na ławce – zagaił Harry
– okej – odpowiedziałam i usiadłam na ławce.
Masz chłopaka ? – zapytał Loczek
– yyy tak miałam jakieś 2 lata temu zerwał zemną nie mówiąc mi o tym ale spk  to było dawno i nie prawda – oznajmiłam zagryzając wargi
– a to fagas, dasz mi może swój telefon ? -zapytał.
Nie, nie dam ci go bo mam na nim zapisane ważne numery i notatki których nie powinieneś widzieć – zażartowałam. Loczek chciał mnie poprawić ale zrozumiał, że to tylko żart.
-A dasz mi chociaż numer?- zapytał ponownie.
-Okej numer mogę Ci dać – powiedziałam wyciągając telefon z małej torebeczki .
- Dobra pisz tak 657843120.
-  Okej mam – powiedział po czym rozmawialiśmy o sobie i się bardziej poznaliśmy .
Oczami Naill’a
 Elizabeth jest taka zjawiskowa, mam nadzieję że jest tym typem fanki którym szukałem .
- Duży wybór , który bierzesz ?- zapytałem.
- Wezmę te truskawkowe a ty?? – powiedziała Ela.
- Ja jogurtowe, Harremu weźmiemy sorbet miodowy .
- Jakie dla A a Alice? Tak?
-Tak, jej sorbet mango .
- Po zapłaceniu wróciliśmy do reszty . Po  drodze rozmawialiśmy o duperelach .
Zauważyłem że dziewczyna najpierw patrzy mi w oczy ,a potem nieśmiało mówi .
Kiedy doszliśmy, zobaczyliśmy, że Harry i Alice są zajęci sobą.
- Hej gołąbeczki, chcecie lody czy nie? – zapytałem. Na moje sowa podskoczyli tak jak się tego spodziewałem
- Oddaj mi moje miodowe – krzyknął Harry.
- Już spokojnie daje – powiedziałem podając lody .
Ala, trzymaj swoje – powiedziała Elisa
 – dzięki – odpowiedziała biorąc lody .
- Ok może my was odprowadzimy do domu? – zapytał Harry stojąc  koło Alice.
- Dobra to chodźmy – powiedziała Alice.
Oczami Alice
 Nie mogłam uwierzyć że moje jedno głupie marzenie się spełniło i  że go widzę jest obok mnie .
-Ok my idziemy na przód powiedział Niall ciągnąc Ele za rękę .
- Uuu widzę że ktoś się tu rozkręcił Niall…….  – powiedział Harry.  - Mam pytanie
– jakie? – odpowiedziałam .
Może byś się dała namówić na rowery jutro ?  - odparł .
- Okej o której? – zapytałam.
 Może o 18: 30 pod twoim domem? – oznajmił.
- Dobra ok. to tu mieszkamy - powiedziałam.
- To wy mieszkacie razem? – zapytał.
-Tak  jeszcze z kuzynka Trischa i jej chłopakiem Camilem, debil z niego straszny .
- Niestety nie znam go więc nie mówię, okej to do jutra o 18, nie mogę się doczekać – powiedział Loczek .
-No pa -powiedziałam robiąc smutną minę.
- Czemu jesteś smutna? – zapytał .
-Bo już Cię nie zobaczę dzisiaj – oznajmiłam  i łezka mignęła mi po policzku  - no po prostu  nie wieże że jestem tu z tobą
- Jutro też jest dzień nie martw się – powiedział Harry i otarł mi łzy- dobra ja się już zbieram, cześć
 –cześć - powiedziałam dalej smutna wchodząc do domu.
Oczami Elisabeth*
Rozmawiałam z Niall’em całą drogę do domu.
- Niall wiesz bardzo Ci dziękuję za dzisiejszy dzień – powiedziałam przed progiem.
- Mi też było bardzo miło, ale nie jest ci zimno? Cały dzień byłaś w ręczniku. – odpowiedział zatroskany
- Troszkę, ale dla niektórych jestem w stanie się poświęcić – puściłam do niego oczko i się zarumieniłam
- Jesteś słodką wariatką. Może może chciałabyś pójść ze mną do restauracji ? – zapytał zmieszany
- No jasne, a gdzie się spotykamy i o której? – odpowiedziałam pytaniem na pytanie
- Jutro o 17:45, za rogiem. – odparł
- Okej, do zobaczenia, nie mogę się doczekać
- Do zobaczenia – kiedy się odwrócił i miał już odejść złapałam go za nadgarstek.
- Niall, dasz mi numer telefonu?
- Jasne tylko rozchmurz się,
Podał mi numer i złożył autograf.
- Dobranoc
- Dobranoc
Wróciłam do domu i zauważyłam, że Ala wyglądała za okno
- no co nie mogę popatrzeć? – popatrzyła na mnie niewinnie
- oszaleję z Tobą, chodź spać – powiedziałam – Gdzie Pej i Kamil ?
- Są u siebie - odpowiedziała
- Oki dobranoc – odparłam
- dobranoc
Strój Alice :

Strój Elisabeth :
____________________________________________________________________________________
Mamy nadzieję, że się spodobał, następny rozdział będzie w sobotę
Byłybyśmy wdzięczne za chociażby trzy komentarze. ;)

2 komentarze: