*Oczyma Ali*
- Wow, ten dom jest – urwał mi się głos – no po prosto WooW!
- no chodźcie, znajdziemy swoje pokoje – powiedziała
Patrycja i się rozbiegłyśmy.
Weszłam w końcu do swojego pokoju i usłyszałam pisk
dziewczyn. Mimo ciekawości zignorowałam to i zaczęłam oględziny pokoju. Był po
prostu projektowany pode mnie. Kiedy się rozpakowałam postanowiłam pójść do
Eli.
- Wow, fajny pokuj – powiedziałam, na co dziewczyna
podskoczyła.
- Błagam nie strasz mnie więcej. Pokuj mi się naprawdę
podoba, można by powiedzieć, jakbym to ja go projektowała – zaśmiała się
- Idziemy pozwiedzać okolicę? Słyszałam, że w pobliżu jest
basen. Może pójdziemy tam? – powiedziałam
- Jasne, chodź po Pej i Kamila – odparła
- Pej? Peej! Gdzie jesteś?!?! – wołałyśmy
- tutaj – wyłoniła się z kuchni
- idziecie z nami na basen? – zapytała Ela
- nie, zostaniemy w domu – powiedział Kamil, który nie
wiadomo skąd się wziął
-ok, to chodźmy –powiedziałam. Po drodze zachwycałyśmy
się przepiękną okolicą
-może tu się rozłożymy – powiedziała Ela gdy doszłyśmy
- ok. Rozłożyłyśmy koce i zaczęłyśmy się opalać . Po jakimś
czasie postanowiłyśmy popływać
-Luśka patrz –powiedziała Ela kiedy wyszłyśmy z wody – ktoś
nam zawalił ciuchy zostawił tylko ręczniki.
- Ja prdl . Dobrze że mamy choć ręczniki - odpowiedziałam. Podniosłyśmy
ręczniki z trawy i się nimi okryłyśmy.
- Jak my teraz wrócimy do domu? Ludzie będą na Nas patrzeć
jak na idiotki. – odparła Ela
- No i ciul mam to w du… w pupie – powiedziałam biorąc do
ręki moje okulary które złodziej oszczędził.
- Dobra chodźmy mówi się trudno – odrzekła Ela .
- OK Może wstąpimy na
frytki ??????- zapytałam .
- Weź jesteśmy w stroju kąpielowym pomyśl tyćke zanim coś
palniesz – powiedziała Ela .
- Oj ty i te twoje teksty -powiedziałam pod nosem – ok. chodźmy już
bo masakra.
Gdy szłyśmy przez skwer zobaczyłyśmy dwóch paradujących grubasków. Na bluzce
widniał napis ,, Free Hugs’’
- heh choć zrobimy sobie sweet focie z nimi i dodamy na fb –
powiedziała Ela.
- Ok. Możemy iść –opowiedziałam.
Podeszłyśmy niepewnym krokiem , a oni podbiegli i nas przytulili.
- może zrobimy sobie w czwórkę zdjęcie? – zapytałam.
-Okej -odpowiedział
jeden z nich .
- wyszło świetnie – rzekłam kiedy sprawdzałam fotkę.
-Em dziewczyny, możemy zadać pytanie? – zapytał niższy
- Jasne – odpowiedziałam bez wahania
- Wasz ulubiony muzyk? –powiedział ten drugi
- Raczej zespół, One Direction – odpowiedziała Ela
- Ahaaaa – popatrzyli na siebie znacząco i powiedzieli –
chodźcie z nami .
-Okej czemu nie – powiedziałam.
Zaszliśmy kilka
metrów dalej, tak, żeby nikt nas nie zobaczył i wtedy……..
Oni zdjęli maski i okazało się, że przed nami stali
najprawdziwsi Niall Horan i Harry Styles.
- Ja pierdole, ja
śnie ? – powiedziałam po polsku. Chłopcy
zrobili dziwne miny.
- Eeee znaczy cześć – odpowiedziałam i podałam rękę Harremu
.
- Cześć - odpowiedzieli chłopcy w tym samym czasie, walnęli
się po łbach i zaśmiali .
- Jestem Elisabeth, a to jest moja kuzynka Alice – powiedziała
nieśmiało Ela
- Piękne imiona, takie dostojne – powiedział Niall
- Nie przedobrzaj – odpowiedziałam. Po chwili zauważyłam, że
oczy Eli płyną.
– No nie mów mi tylko,
że oczy ci się pocą.
- Nie, tym razem nie
– rzekła Ela
Ej młoda nie płacz – uspokajał Ele Nialler. – Nie chcieliśmy
doprowadzić cię do płaczu. Może w ramach przeprosin dasz się zaprosić na lody?
- Bardzo chętnie, ale jestem prawie naga.
- Eee tam dla mnie
wyglądasz zjawiskowo - powiedział Naill i przeleciał mnie wzrokiem .
- Ok ja chce sorbet miodowy a ty Alice? Tak ? dobrze zapamiętałem ?-
zapytał
– Tak dobrze
powiedziałam puszczając oko. - To ja po proszę
sorbet o smaku mango.
- Ok – Powiedział Niall odchodząc , a za nim Ela .
Może usiądziemy na ławce – zagaił Harry
– okej – odpowiedziałam i usiadłam na ławce.
Masz chłopaka ? – zapytał Loczek
– yyy tak miałam jakieś 2 lata temu zerwał zemną nie mówiąc
mi o tym ale spk to było dawno i nie
prawda – oznajmiłam zagryzając wargi
– a to fagas, dasz mi może swój telefon ? -zapytał.
Nie, nie dam ci go bo mam na nim zapisane ważne numery i
notatki których nie powinieneś widzieć – zażartowałam. Loczek chciał mnie
poprawić ale zrozumiał, że to tylko żart.
-A dasz mi chociaż numer?- zapytał ponownie.
-Okej numer mogę Ci dać – powiedziałam wyciągając telefon z
małej torebeczki .
- Dobra pisz tak 657843120.
- Okej mam –
powiedział po czym rozmawialiśmy o sobie i się bardziej poznaliśmy .
Oczami Naill’a
Elizabeth jest taka
zjawiskowa, mam nadzieję że jest tym typem fanki którym szukałem .
- Duży wybór , który bierzesz ?- zapytałem.
- Wezmę te truskawkowe a ty?? – powiedziała Ela.
- Ja jogurtowe, Harremu weźmiemy sorbet miodowy .
- Jakie dla A a Alice? Tak?
-Tak, jej sorbet mango .
- Po zapłaceniu wróciliśmy do reszty . Po drodze rozmawialiśmy o duperelach .
Zauważyłem że dziewczyna najpierw patrzy mi w oczy ,a potem
nieśmiało mówi .
Kiedy doszliśmy, zobaczyliśmy, że Harry i Alice są zajęci
sobą.
- Hej gołąbeczki, chcecie lody czy nie? – zapytałem. Na moje
sowa podskoczyli tak jak się tego spodziewałem
- Oddaj mi moje miodowe – krzyknął Harry.
- Już spokojnie daje – powiedziałem podając lody .
Ala, trzymaj swoje – powiedziała Elisa
– dzięki – odpowiedziała
biorąc lody .
- Ok może my was odprowadzimy do domu? – zapytał Harry
stojąc koło Alice.
- Dobra to chodźmy – powiedziała Alice.
Oczami Alice
Nie mogłam uwierzyć
że moje jedno głupie marzenie się spełniło i
że go widzę jest obok mnie .
-Ok my idziemy na przód powiedział Niall ciągnąc Ele za rękę
.
- Uuu widzę że ktoś się tu rozkręcił Niall……. – powiedział Harry. - Mam pytanie
– jakie? – odpowiedziałam .
Może byś się dała namówić na rowery jutro ? - odparł .
- Okej o której? – zapytałam.
Może o 18: 30 pod
twoim domem? – oznajmił.
- Dobra ok. to tu mieszkamy - powiedziałam.
- To wy mieszkacie razem? – zapytał.
-Tak jeszcze z
kuzynka Trischa i jej chłopakiem Camilem, debil z niego straszny .
- Niestety nie znam go więc nie mówię, okej to do jutra o 18,
nie mogę się doczekać – powiedział Loczek .
-No pa -powiedziałam robiąc smutną minę.
- Czemu jesteś smutna? – zapytał .
-Bo już Cię nie zobaczę dzisiaj – oznajmiłam i łezka mignęła mi po policzku - no po prostu nie wieże że jestem tu z tobą
- Jutro też jest dzień nie martw się – powiedział Harry i
otarł mi łzy- dobra ja się już zbieram, cześć
–cześć - powiedziałam
dalej smutna wchodząc do domu.
Oczami Elisabeth*
Rozmawiałam z Niall’em całą drogę do domu.
- Niall wiesz bardzo Ci dziękuję za dzisiejszy dzień –
powiedziałam przed progiem.
- Mi też było bardzo miło, ale nie jest ci zimno? Cały dzień
byłaś w ręczniku. – odpowiedział zatroskany
- Troszkę, ale dla niektórych jestem w stanie się poświęcić
– puściłam do niego oczko i się zarumieniłam
- Jesteś słodką wariatką. Może może chciałabyś pójść ze mną
do restauracji ? – zapytał zmieszany
- No jasne, a gdzie się spotykamy i o której? –
odpowiedziałam pytaniem na pytanie
- Jutro o 17:45, za rogiem. – odparł
- Okej, do zobaczenia, nie mogę się doczekać
- Do zobaczenia – kiedy się odwrócił i miał już odejść
złapałam go za nadgarstek.
- Niall, dasz mi numer telefonu?
- Jasne tylko rozchmurz się,
Podał mi numer i złożył autograf.
- Dobranoc
- Dobranoc
Wróciłam do domu i zauważyłam, że Ala wyglądała za okno
- no co nie mogę popatrzeć? – popatrzyła na mnie niewinnie
- oszaleję z Tobą, chodź spać – powiedziałam – Gdzie Pej i
Kamil ?
- Są u siebie - odpowiedziała
- Oki dobranoc – odparłam
- dobranoc
Strój Alice :
Strój Elisabeth :
____________________________________________________________________________________
Mamy nadzieję, że się spodobał, następny rozdział będzie w
sobotę
Byłybyśmy wdzięczne za chociażby trzy komentarze. ;)
Super ! Pisz dalej !
OdpowiedzUsuńMmmm no super :)
OdpowiedzUsuń